Zostać muzykoterapeutą – doświadczenia z USA – Marta Nowak

                  Jak najefektywniej wykorzystać muzykę? Jak najlepiej zadziałać na pacjenta tak, aby wyciągnął z tego najwięcej korzyści? Jak dotrzeć do pacjenta, z którym współpraca na początku wydaje się bardzo trudna? To tylko niektóre z pytań, które zadają sobie muzykoterapeuci pracujący we wszelkiego typu ośrodkach na całym świecie. Jeden cel mają wszyscy – pomóc, zadziałać, obudzić skrywane emocje. Współpraca międzynarodowa jest kluczowa w procesie rozwijania tej stosunkowo nowej dyscypliny. Duże doświadczenie i spora ilość opublikowanych badań naukowych zaprowadziła mnie do Ameryki Północnej. Aby mieć pełniejszy wgląd w proces kształcenia muzykoterapeutów na terenie Stanów Zjednoczonych, postanowiłam zadać studentkom po dwa pytania. Pierwsze dotyczyło tego jak dowiedziały się o muzykoterapii, drugie – czym według nich jest. Odpowiedzi były bardzo ciekawe, gdyż za każdą kryje się historia.
 
Adrienne, 22 lata
  1. Podjęłam studia licencjackie na wydziale instrumentalnym w klasie fletu, ale szybko zorientowałam się, ze nie jest to spełnienie moich marzeń. Interesował mnie proces w jaki odbieramy muzykę z punktu widzenia biologicznego i psychologicznego, bo doszukiwałam się w muzyce głębszego sensu. Nie czułam się spełniona. To był fenomen, który chciałam głębiej poznać. Dobrałam dodatkowe zajęcia, gdzie miałam szansę obserwować muzykoterapeutkę Ronnę Kaplan, prezydent American Music Therapy Association, która prowadziła sesje dla dzieci w wieku 0-3 lat. Uczestniczyłam także w jej prezentacji na temat muzykoterapii – czym jest i jak można przez nią oddziaływać. Było to idealne rozwiązanie łączące działanie za pomocą muzyki oraz interakcje z pacjentami. Było to coś więcej niż tylko występowanie na scenie.
  2. Muzykoterapia to połączenie wszystkiego co mnie zawsze interesowało i wdrażanie tego w praktykę i przez to oddziaływanie na ludzi, jednocześnie pomagając im w robieniu postępów.
Mary, 23 lata
  1. Dowiedziałam się o muzykoterapii od mojej mamy która przeczytała o tym w Internecie. Było to w czasie studiów licencjackich, kiedy studiowałam psychologię, później zaczęłam się bardziej interesować muzyką. Jest to kompromis między moimi dwoma pasjami: psychologią i muzyką.
  2. Muzyka to naturalny dar który każdy z nas ma w sobie, więc muzykoterapia jest użyciem naturalnych instynktów i wykorzystanie ich na różne sposoby by pomagać ludziom, którzy tego potrzebują. Nie trzeba być muzykiem by w pełni czerpać przyjemność ze słuchania muzyki bądź z uczestniczenia w zajęciach wykorzystujących jej działanie. Trzeba być jednak muzykiem, by – bazując na wiedzy – mieć świadomość tego, jak pacjenta poprowadzić.
Ellen, 20 lat
  1. Muzyka była moją pasją, a czytać lubiłam również o psychologii. Pierwszy raz o muzykoterapii usłyszałam kilka lat temu, ponieważ była ona zaproponowana jako leczenie wspierające rozwój mojego brata, który choruje na zespół Aspergera. Spodobała mi się koncepcja pomocy ludziom poprzez dzielenie się moją pasją.
  2. Muzykoterapia dla mnie to środek którego używa się do poprawy jakości życia, poprzez różne techniki. Moim celem jest specjalizacja w muzykoterapii okresu wczesnego dzieciństwa.
           
            Tak naprawdę myśli związane z wykonywaniem zawodu muzykoterapeuty w każdej z osób rodzą się w inny sposób. Ilu muzykoterapeutów, tyle historii związanych z tym „jak to się zaczęło”. Źródła informacji mogą być różne, zarówno media – gazety, telewizja, Internet, jak i ludzie – ci, którzy są muzykoterapeutami bądź też ci, którzy w sesjach muzykoterapii uczestniczyli bezpośrednio bądź pośrednio (np. rodzice). Jakakolwiek nie byłaby droga do pierwszego kontaktu z umiejętnym wykorzystaniem działania poprzez muzykę i nawiązywania relacji z pacjentem – w Stanach Zjednoczonych edukacja zaczyna się od pierwszych przesłuchań na uniwersytecie.
            Kandydaci na muzykoterapeutów muszą wykazać się umiejętnościami w zakresie grania na instrumencie, a także prezentować określony poziom umiejętności i wiedzy muzycznej w teorii i praktyce. Przeprowadzana jest też z nimi rozmowa mająca określić predyspozycje i wiedzę ogólną o muzykoterapii. Jeśli egzaminy zaliczone są z wynikiem pozytywnym – kandydat rozpoczyna studia na poziomie Bachelors – odpowiednik polskich studiów licencjackich. Trwają one rok dłużej niż w Polsce, gdyż rok pierwszy (Freshman) jest w całości poświęcony kształceniu muzycznych umiejętności studenta, jedynym przedmiotem związanym ze specjalnością jest Wprowadzenie do muzykoterapii. W Stanach Zjednoczonych i w tutejszym rozumieniu zawodu muzykoterapeuty bardzo podkreślane są zawodowe umiejętności muzyczne, doświadczenie na scenie, nabyte zarówno indywidualnie, jak i również w zespołach (chór, orkiestra, zespoły kameralne). Drugi rok studiów (Sophomore) to okres, kiedy pod okiem opiekuna-muzykoterapeuty student jest wprowadzany w tematykę sesji, teorii muzykoterapii, a także po raz pierwszy uczestniczy w sesjach muzykoterapii jako obserwator. Dopiero drugi semestr drugiego roku to prowadzenie sesji lub jej części, nadal pod czujnym okiem doświadczonego muzykoterapeuty. Kolejny rok (Junior) to kontynuacja prowadzenia sesji, z tym że początkowe sesje są obserwacją pacjenta – dzięki czemu student może zaplanować swoje działania w całym semestrze. Ważne jest to, że w każdym z semestrów student musi wykazać się uczestnictwem w co najmniej dziesięciu sesjach, przygotować plany sesji, jak i oddać raporty z obserwacji po ich zakończeniu. Czwarty rok (Senior) to okres, w którym student prowadzi sesje bez początkowych obserwacji, instynktownie dobierając aktywności bazując na wcześniejszych doświadczeniach, ale przede wszystkim solidnej wiedzy teoretycznej. Warto podkreślić, że w każdym z semestrów student jest zobowiązany zmienić placówkę, w której odbywa praktyki, dzięki czemu nabywa doświadczenia w pracy z różnymi populacjami w różnym wieku. Wynika zatem z tego, że w zakresie studiów licencjackich student uczestniczy w co najmniej sześćdziesięciu sesjach w sześciu różnych placówkach, pod okiem wielu specjalistów. A ta wiedza i nabyte doświadczenie to dopiero początek.
            Opierając się na relacjach studentów i muzykoterapeutów mogę stwierdzić, że staż (Internship) który studenci odbywają po ukończeniu studiów pierwszego stopnia jest jedną z najważniejszych decyzji zawodowych. Trwa on sześć miesięcy (co najmniej 900 godzin pracy), przy czym odbywa się na zasadzie wolontariatu. Student odbywa staż w wybranej przez siebie placówce na terenie Stanów Zjednoczonych, kierując się swoimi zainteresowaniami i planami na przyszłość. W tym czasie również ma na miejscu zapewnioną opiekę supervisora, do którego w razie kłopotów bądź wątpliwości może się zwrócić.
            Po ukończeniu stażu student jest zobowiązany do przystąpienia do egzaminu przygotowanego przez organizację The Certification Board for Music Therapists (www.cbmt.org), przedstawiając jednocześnie dokumenty na temat swojego doświadczenia, odbytej dotychczas edukacji, a przede wszystkim stażu. Przystępuje do egzaminu pisemnego, jeśli wynik jest pozytywny, zostaje oficjalnie wpisany na listę licencjonowanych muzykoterapeutów na terenie USA, która jest ogólnodostępna, dzięki czemu każdy z obywateli może zasięgnąć informacji w tym temacie. Na chwilę obecną w USA jest około 5500 certyfikowanych muzykoterapeutów. Przy jego nazwisku pojawia się skrót MT-BC (Music Therapy Board Certified). Mogłoby się wydawać, że to koniec ciężkiej pracy – ale to jedynie koniec pierwszego, ważnego etapu. Po uzyskaniu certyfikatu muzykoterapeuta ma dwie opcje do wyboru: kontynuować studia na poziomie magisterskim, bądź też rozpocząć pracę zawodową.
            Każda z tych opcji zakłada dalszy rozwój osobowości i wiedzy na temat najnowszych prowadzonych czy publikowanych badań, dzielenie się doświadczeniami z innymi muzykoterapeutami, prace nad własnymi badaniami i prezentacje na ten temat. Wszystkie te opcje gwarantuje uczestnictwo w konferencjach American Music Therapy Association organizowanych raz w roku, jesienią. Odbywają się one w różnych częściach kraju, z roku na rok organizowane z coraz większym rozmachem. Jest to okazja do spotkania się ze specjalistami z całego kraju, a także zza granicy, odbycia dodatkowych szkoleń, do których certyfikowany muzykoterapeuta jest zobowiązany. Raz na pięć lat musi wykazać 100 godzin szkoleń w zakresie dowolnej dziedziny muzykoterapii. Uzasadnione jest to tym, że muzykoterapia jest stosunkowo nową dziedziną, więc specjaliści są zobowiązani do bycia na bieżąco i ciągłego dokształcania się. Konferencja jest nie tylko czasem szkolenia, ale także uczestnictwa w ciekawych sesjach, które dają inspirację. Ta jest niewątpliwie kluczowa w pracy twórczej, którą jest bycie muzykoterapeutą. Niecały tydzień wśród ludzi, którzy wykonują tą samą profesję i dzielą się swoją kreatywnością dodaje energii z pewnością na długi czas.
       Jeśli muzykoterapeuta decyduje się na dalsze zdobywanie doświadczenia wybiera Masters Degree (odpowiednik polskich studiów magisterskich), a po nauce trwającej na tym poziomie trzy lata, może podjąć studia doktoranckie.
            Proces zdobywania wykształcenia w tej dziedzinie jest bardzo wymagający, ale przede wszystkim uczy pracy nad własną osobowością. Co ważne – muzykoterapeuci utrzymują ze sobą kontakt, dzięki czemu łatwo mogą zasięgnąć rady w razie potrzeby. Niezależnie od tego jak potoczą się losy zawodowe, w jakiej placówce przyjdzie muzykoterapeucie pracować, nadal może się dokształcać na wysokim poziomie, będąc na bieżąco z najnowszymi badaniami dzięki kwartalnikowi Journal of Music Therapy. Współpraca zarówno między studentami jak i specjalistami zapewnia stały rozwój, a przede wszystkim jest wypełnieniem właściwej misji muzykoterapii – pomaganiu pacjentom w powracaniu do zdrowia, rehabilitacji, poprawianiu samopoczucia czy też wspieranie w edukacji. To tylko niektóre z celów, które stawiać sobie powinien każdy muzykoterapeuta. Jednocześnie bazując na najnowszych wynikach badań muzykoterapia staje się dziedziną nie tylko godną zaufania, ale także coraz bardziej zrównującą się prestiżem z innymi dyscyplinami medycyny i terapii, które mają znacznie dłuższą historię.

Marta Nowak – studentka III roku Edukacji Artystycznej w zakresie sztuki muzycznej ze specjalnością Muzykoterapia na Akademii Muzycznej w Katowicach. Obecnie przebywa na drugim semestrze wymiany studenckiej na University of Louisville – School of Music (Kentucky, USA). W szczególności interesuje się muzykoterapią neonatologiczną oraz muzykoterapią małego dziecka. Odbyła praktyki muzykoterapeutyczne w Early Childhood Center w Louisville, a obecnie praktyki będzie kontynuować na oddziale neonatologicznym University of Louisville Hospital. Jest w trakcie zdobywania certyfikatu NICU Music Therapist nadawanego przez Florida State University.

Kontakt: martanowak90@gmail.com 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *